Między neopogaństwem a rekonstrukcjonizmem
Wysłane przez Oribasios w wt., 10/05/2010 - 18:53
Jak wiadomo, helleniści mają czasem pewien problem z kwestią dość podstawową – ustaleniu ścisłego grona Dwunastu Olimpijczyków. Do pewnego stopnia przypomina to chrześcijańskie problemy z doliczeniem się dwunastu apostołów o czym pisał Rutilius.
Przewrotnie postanowiłem uznać, że brak zdecydowanej odezwy na poprzednie moje posty to oznaka przyzwolenia, a przynajmniej wyrozumiałości. A zatem brnę dalej i dziś postawię mocniejsze postulaty.
Uważam, że oprócz pogaństwa tradycjonalistycznego, rekonstrukcjonistycznego z jednej strony, a eklektyzmu z drugiej strony, warto zaproponować drogę środka: pogaństwo zreformowane. Co to by miało znaczyć i na czym polegać wyrażę w czterech tezach - postulatach.
Ciekawe to było doświadczenie, przygotowywanie na stronę ateńskiego kalendarza świąt. Rodzi wiele przemyśleń.
Pierwsze zawarłem w poprzednim wpisie - to przecenianie przez nas mitu. Wyraźnie widać to na przykładzie pierwszego święta: Kronii. Znacie Kronosa z mitologii? To ten brutal, który pożerał własne dzieci. Którego Shinoda Jean Bolen odmalowała jako archetyp patologicznego ojca. Jak wyobrażacie sobie święto na jego cześć? Zapewne nie powinno się obejść bez czegoś makabrycznego. Tymczasem święto to wesołe, rolnicze, pełne zabaw i radości z zebranych plonów.